Hmm, tak to niesamowite, przemierzając całą Irlandię na stopa pewnego dnia zabiera nas szofer wspaniałego Rolls-Royca. Niesamowicie zakręcony człowiek, to była sama przyjemność skorzystać z takiego kursu.
Naszego pierwszego Guinnessa wypiliśmy w pubie w Greencastle w Irlandii. Podczas spożywania tego jakże zacnego trunku poznaliśmy nauczycielkę angielskiego, która następnego dnia zabrała nas na wycieczkę na najbardziej…
Kiedy podczas ulewy spacerowaliśmy uliczkami Irlandii Północnej, nagle zdarzyło się coś niespodziewanego. Kobieta — kierowca auta jadącego w przeciwną stronę nagle zatrzymuje się, cofa, otwiera okno i pyta ” Gdzie zmierzacie? “. Po odpowiedzi na pytanie, wsiedliśmy do jej auta i pojechaliśmy. Doskonała gościnność i wiele jeszcze ciekawych miejsc czekały na nas tego i następnego dnia.
W Irlandii rozbijaliśmy się w około 20 różnych miejscach, zdjęcia mamy tylko z dwóch…
W Irlandii podczas naszej trzytygodniowej podróży “na stopa” byliśmy bardzo często częstowani różnymi dobrotkami od ludzi którzy nas ugościli. Na zdjęciach udało nam się uchwycić zaledwie kilka pyszności.
Tuż po wylądowaniu w Londonderry / Derry, ten człowiek jako jedyny potrafił użyczyć nam skrawka ziemii w swoim ogrodzie, co więcej poczęstował nas tym co miał i to było wspaniałe. Jego dzieci były strasznie nieufne, cały dzień przyglądały się nam, by następnego dnia pokazać nam swoją okolicę.