Tuż po wylądowaniu w Londonderry / Derry, ten człowiek jako jedyny potrafił użyczyć nam skrawka ziemii w swoim ogrodzie, co więcej poczęstował nas tym co miał i to było wspaniałe. Jego dzieci były strasznie nieufne, cały dzień przyglądały się nam, by następnego dnia pokazać nam swoją okolicę.